Sesja ślubna o zachodzie

11 lipca, 2019

Coś bardziej romantycznego niż sesja ślubna zakochanej pary o zachodzie słońca? Nic. Miała być polana i strumyk, ale pogoda dopisała, rośliny wyrosły, improwizowaliśmy! Chyba całkiem nieźle nam (im) to wyszło. Jest miłość, piękna rudowłosa panna młoda i zapatrzony w nią on, ot wszystko.