Kameralny wrześniowy ślub w Kościele Matki Bożej Pocieszenia w Żyrardowie. Jesienny ślub, dom pełen uczuć, zdjęcia na pianinie, szczęśliwa para i klimatyczne miejsca, czego można chcieć więcej? No może tylko, żeby nie padało. Uff udało się, musicie więc zobaczyć jak było pięknie!  

Piękna historia balona, który uciekł. Plaża, łódź, szampan… girls just wanna have fun! To tak w skrócie historia tego wieczora, z deszczem, Warszawą i dobrą zabawą, no ciekawie było, sami zobaczcie!

Coś bardziej romantycznego niż sesja ślubna zakochanej pary o zachodzie słońca? Nic. Miała być polana i strumyk, ale pogoda dopisała, rośliny wyrosły, improwizowaliśmy! Chyba całkiem nieźle nam (im) to wyszło. Jest miłość, piękna rudowłosa panna młoda i zapatrzony w nią on, ot wszystko.

Szaleństwo sobotniej nocy? No prawie, ta noc zostanie tajemnicą, za to przed Wami odrobina niedzielnego popołudnia, bo kto powiedział, że wieczór panieński to tylko sobota!? Wszystkie chwyty dozwolone! Cały weekend naprzód!

Pewnego zimowego dnia, byłam na warsztatach „one story hero workshop”, prowadzący Rafał Bojar wprowadził nas w świat bardziej intymnych sesji z parą, działo się, energia krążyła. miejsce Studio4MC